wtorek, 22 listopada 2016

POGROMCA HUSKO-KŁAKÓW

Panie i Panowie,
Z ogromną przyjemnością pragnę przedstawić Wam zbawiciela! Jest to zbawiciel Plemienia Apacza i całego tipi (czyli mieszkania) :)



Historia

Już za czasów noszenia się z myślą o adopcji nieodłączna była wizja o konieczności kupienia dobrej szczotki. Rzecz ta była priorytetowa. Na równi z karmą można powiedzieć. Domyślałam się, że takie futro jakie posiada Apacz potrzebuje codziennego wyczesywania aby zapobiec wydmuchiwania kłaków z własnego nosa. Zanim pies znalazł się w naszym mieszkaniu przeszukiwałam internety wzdłuż i wszerz wpisując w google hasło ''jaka szczotka najlepsza dla husky''. O dziwo nie znalazłam prostej, jednoznacznej odpowiedzi. Zazwyczaj trafiałam na fora gdzie ktoś podał odpowiedź a cała reszta użytkowników odnosiła się do tej osoby: że jak to i dlaczego. Jak to zwykle na forach bywa powstawała wielka kłótnia i przekrzykiwanie się. Nie da się ukryć, że najczęściej rzucało mi się w oczy słowo furminator. A przy tym podkreślone jako bardzo ważny fakt, że absolutnie wystrzegaj się podróbek i kupuj tylko i wyłącznie ten oryginalny za gruby hajs. Tylko ten prawdziwy nie łamie i nie wyrywa sierści, reszta jest do kitu. Patrzyłam na to cacko, które w rozmiarze L/XL kosztowało znacznie za dużo niż chciałabym wydać. Z tego powodu zaczęłam przeprowadzać wywiady w sklepach zoologicznych. Tam po przedstawieniu mojego przyszłego psa panie ekspedientki często polecały zgrzebło z obrotowymi kolcami sugerując, że takowe nie szarpie i dzięki dużym odstępom nadaje się idealnie do gęstego futra. Kilka wieczorów zajęło nam analizowanie i przeszukiwanie sieci w celu porównywania jakości względem ceny. Dokładnie przebadane zostały także supermarkety posiadające dział zwierzęcy. W efekcie wybór został podjęty na ostatnią chwilę bo dzień przed zabraniem psa ze schroniska. Zdecydowaliśmy dać szansę owemu zgrzebłu ze sklepu zoologicznego w niewielkiej cenie. A nóż widelec sobie poradzi i zaoszczędzimy jakieś 150 zł zanim kupimy znany i ceniony furminator. 


Grzebień teleskopowy


  • Firma IVES COMFY 
  • Koszt ok 20 zł
  • Źródło: sklep zoologiczny
  • Ocena: 



Tak się złożyło, że jadąc po raz pierwszy z psem do domu zahaczyliśmy o salon dla psów w celu kąpieli i wyczesania. Teraz mi trochę głupio i smutno na myśl o stresie tam przeżytym ale nie mieliśmy wyjścia posiadając małą kabinę prysznicową w mini łazience. Do rzeczy. Pani groomerka - bardzo miła - widząc Apulka od razu nas ostrzegła, że czeka nas ogrom roboty. Złapała za magiczny przyrząd i zaczęła wyciągać martwe włosie podszerstka. Okazało się, że wychodzi z niego na prawdę okazała ilość sierści. Pani (którą niestety mało który pies lubi) powiedziała nam żebyśmy kupili sobie... TRYMER HAKOWY. Nazwa ta nie była dla nas tak prosta i oczywista, że dla pewności zapisaliśmy sobie te słowa w telefonie. Dostaliśmy jeszcze kilka wskazówek, że najprędzej dostępny będzie w internecie na stronach groomerskich a najtańszy na chińskim allegro. Korzystając z okazji wizyty u specjalisty podpytałam dlaczego nie furminator?! Odpowiedz dostałam naoczną. Psia fryzjerka wzięła z półki i pokazała, że faktycznie nie wyciąga tyle kłaków co trymer hakowy. Warto jednak zaznaczyć, że nie zauważyłam żółtego logo furminatora co może oznaczać, że nie był to ten oryginalny - najlepszy. To co zobaczyliśmy upewniło nas, że celujemy w trymer bo działa i tyle. Dla pewności jeszcze sprawdziliśmy wcześniej wspominany grzebień teleskopowy na psie. Wystarczyły pierwsze trzy machnięcia aby jednogłośnie stwierdzić, że absolutnie się dla nas nie nadaje.Ściągał on tylko wierzchnie luźne kłaczki - zero w porównaniu do trymera. Nastąpiło małe załamanie. Oznaczało to, że przez kolejne 2-3 dni będziemy tonąć w Apaczowej sierści. Zrobiliśmy więc szybki research; gdzie, jaki, za ile i bach. Zamówiony! Ten na podobieństwo wcześniej sprawdzonego w salonie.  Przesyłka zorganizowana bardzo szybko bo już po dwóch dniach paczka była do obioru w paczkomacie. Po przeczytaniu smsa z informacją, że już jest wzięłam psa i poleciałam ucieszona czym prędzej. W drodze powrotnej zaszliśmy do parku gdzie nastąpiło niezbyt uroczyste otwarcie paczki i pierwszy test. Fanfary zagrały gdy tylko słyszalny stał się dźwięk metalu wyłapującego nadmiar podszerstka! Fajerwerki zaczęły iskrzyć gdy po kilku krótkich ruchach trymera miałam pełną garść futra! Moja twarz przybrała dziwnych kształtów, okrąglutkich z radości! Tak! Udało się! To jest to! I co najważniejsze: mimo dziwnego dźwięku po którym powiedziałabym, że to może być bolesne, postawa Apacza mówi sama za siebie. Nie boli, nie ciągnie, nie wyrywa. Pies nie cierpi a ja jestem szczęśliwa. Panie i Panowie, pierwsze miejsce na podium zdobywa.... TRYMER HAKOWY <3



Trymer hakowy

  • Firma MIRANDA 213 
  • 13 ostrzy o rozstawie 5mm
  • cena 54 zł 
  • Źródło: groomershop.pl
  • Ocena:




Porównanie po jednakowej ilości ruchów jedną i drugą szczotką:

 

Podczas trymowania:



Po 40 minutach NIEskończonej pracy:



Jakie są Wasze doświadczenia w sprawach psio-fryzjerskich? 
Na hasko-futrze chętnie przetestujemy coś więcej ;)

5 komentarzy:

  1. każda firma stara się zachęcić nas swoją ofertą różnorakich cudownych czyscicieli naszych pupili.trafiłam na furminatora, rzeczywiście cena odstrasza, ale fakt faktem ze oryginalny jest genialny i tak naprawdę nie wiem czy jego jakość nie starczy mi do konca żywotności mojego psiaka:)podróbki są tańsze i wyglądają identycznie.problem jednak jest z podróbkami konkretny.szybko rdzewieja i stają się tępe po kilku uzyciach. Ale jestem zdania ze każde urządzenie powinno się dostosować do rasy pupila.mam Lanka i terminatora nie oddam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdania, że warto zainwestować w sprzęt, który ma na posłużyć wiele lat. Lepiej kupić raz konkretną rzecz niż co chwile zmieniać z powodu zużycia/zepsucia. A co racja to racja: każda sierść inaczej reaguje na różny sprzęt. Nie wykluczone, że kiedyś sprawdzimy działanie furminatora.
      Dzięki, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za odwiedziny i miłe słowa :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Każdy furminator tnie- niezależne czy oryginalny czy nie. A w szczególności widać to na pierwotniakach z grubym podszerstkiem, gdzie zostają nieraz aż dziury przez pociachanie włosa okrywowego. Po teście kilkunastu furminatorów ciężko powiedzieć czy ten oryginalny faktycznie czymś się wyróżnia w ogóle. A hakowy możecie sprobować z 8 hakami- często u haszczaków sprawdza się lepiej niż ten dedykowany z wiekszą ilością noży

    OdpowiedzUsuń